OPŁATEK U LWOWIAKÓW I AKCJA CHARYTATYWNA „SERCE DLA LWOWA”

W piątek 14 grudnia 2018 r. spotkaliśmy się by świętować. „Opłatek” tego roku odbył się w niecodziennych warunkach. Z uwagi na remont w Zamku i niemożność wynajęcia sali, spotkaliśmy się na III p. obok naszej siedziby, w hollu. Było ciasno, ale wszystkim humory dopisywały.

Przybyli zaproszeni goście: Ks. prałat Jan Stanisławski, liczna grupa starszych harcerzy z ZHP Wielkopolskiej Rady Kręgów Starszyzny Harcerskiej i Seniorów, przedstawiciele Rodziny Katyńskiej, Oficerowie Rezerwy im. Marszałka Józefa Piłsudskiego oraz liczni Kresowianie.

Po powitaniu prezes Stanisław Łukasiewicz przedstawił przebieg tegorocznej Akcji Charytatywnej (Poniżej sprawozdanie). 

Po części oficjalnej zebrani rozpoczęli śpiew: na przemian z kolędami śpiewano stare pieśni harcerskie.

Po krótkiej modlitwie i pobłogosławieniu opłatków przez ks. Stanisławskiego zebrani składali sobie życzenia i dzielili się opłatkiem. Na stołach jak zwykle było wiele słodkości, tradycyjna kutia pani Danusi Szwarc, kawa, herbata i zimne napoje. Trudno było przecisnąć się, by złożyć sobie życzenia, ale każdy jednak znalazł „swego”. 


tekst: Hanna Dobias-Telesińska, foto: Jacek Kołodziej

AKCJA CHARYTATYWNA „SERCE DLA LWOWA

Są czynności czy sytuacje, które powtarzając się kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt razy stają się rutynowe, przebiegające niejako z marszu. Taka do tej pory była, a w tym roku już 34-ta akcja charytatywna ?Serce dla Lwowa?. Mówię była, bo tegoroczna nie odbyła się bez pewnych trudności. Najpierw, w związku ze zmianą zarządu marketów ?Piotr i Paweł?, w części z nich wzorem lat ubiegłych nie mogliśmy przeprowadzić zbiórek, a w części prowadzenie jej umożliwiono w jeden weekend. Były też i takie sytuacje, gdzie mimo zarejestrowanej zbiórki środków finansowych nie uzyskaliśmy zgody na jej prowadzenie. Jednak tam, gdzie akcja była prowadzona przebiegała ona sprawnie, gdzie członków naszegoTowarzystwa wspierała młodzież poznańskich szkół. Jak zawsze poznaniacy wykazali się dużą hojnością i życzliwością. Tymsamym zarówno im jak i kierownictwu marketów serdecznie dziękujemy. Drugą przeszkodą było niespodziewane nie podjęcie przez harcerzy Szczepu ?Orlęta? ZHR od lat prowadzonej współpracy. Ale i z tym daliśmy sobie radę. Wspomogli nas harcerze 18 PDHW ?Pretoria?, Hufca ZHP Poznań Wilda, Czarnej Trzynastki Hufca 7 ZHP Siódemka, 14 Szczepu Harcerskiego ZHR i studenci Politechniki Poznańskiej. Tu, również za ich pracę przy dystrybucji darów, serdecznie dziękujemy. Nie można nie wspomnieć i podziękować trzem koleżankom, które od lat wspierają naszą Akcję organizując co roku nową odzież i obuwie i na miejscu zajmują się ich rozdziałem. Stan liczby uczestników lwowskiej części akcji zamykało dwóch członków Towarzystwa.

Jak co roku autobus z darami po sprawnym przekroczeniu granicy podjechał w sobotnie południe pod kościół św. Antoniego. Jednak zajęcie salki w Domu Pielgrzyma możliwe było od niedzielnego wieczora, stąd rozładunek nastąpił w niedzielę po 18-tej. A już w poniedziałek od rana pojawili się pierwsi podopieczni, wcześniej powiadomieni telefonicznie o tym, że już jesteśmy i czekamy. Jak zawsze część z przygotowanych paczek musiała być dostarczona bezpośrednio do domów, gdyż osoby te już nie wychodzą lub też nie są wstanie unieść prawie 10 kg paczki. Tym w poniedziałek i wtorek zajmowali się wspomniani wcześniej harcerze i studenci. W poniedziałkowe i wtorkowe popołudnia odwiedziliśmy jak co roku redakcję Kuriera Galicyjskiego, Towarzystwo Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej i Federację Organizacji Polskich na Ukrainie z drobnymi upominkami mikołajkowymi. W środę o 13.20 wydaliśmy ostatnią paczkę, uporządkowaliśmy salkę i o 14 udaliśmy się do Nowego Rozdołu na spotkanie z dziećmi, opiekunami i dyrekcją ze szkoły polskiej Towarzystwa Pomocy Polakom ?Wielkie Serce?. Dzieci jak zawsze przygotowały wzruszające krótkie patriotyczne przedstawienie, a następnie przy wspólnie śpiewanych kolędach powitały św. Mikołaja. Późnym wieczorem pełni wrażeń, z nadzieją rychłego spotkania, wróciliśmy do Lwowa. Czwartek to dzień luźniejszy, turystyczno zakupowy. W piątek rano jak zawsze pełni emocji z bagażem wspomnień po spotkaniach z Rodakami i miastem wyruszyliśmy do Kraju.

tekst i foto: Jacek Kołodziej

o