AKCJA CHARYTATYWNA „SERCE DLA LWOWA” – relacja

Nadszedł kolejny grudzień i kolejna, już 29 akcja charytatywna „Serce dla Lwowa”. Przez dwa weekendy listopada w hipermarketach Piotr i Paweł członkowie naszego Towarzystwa wspomagani przez harcerzy i uczniów poznańskich szkół zbierali produkty żywnościowe, środki czystości i chemii gospodarczej oraz słodycze i artykuły szkolne. Aby paczki były jednak wyjątkowe-świąteczne część brakujących artykułów jak konserwy mięsne, kakao i kawę zakupiliśmy z własnych środków. Zbiórki prowadzone były również bezpośrednio w poznańskich szkołach oraz punktach zbiórek gdzie mieszkańcy Poznania przynosili podarunki dla rodaków na kresach. Tradycyjnie już bazą, w której przyjmowano dary, gdzie je sortowano i pakowano, była Szkoła Podstawowa nr 84 przy ul. Św. Szczepana. Tam przez ponad tydzień członkowie naszego Towarzystwa wspomagani przez harcerzy hufca ZHP Poznań-Wilda przygotowali prawie 400 paczek. W piątek w godzinach popołudniowo wieczornych całość została załadowana do autobusu i o 20.20 autokar wyruszył do Lwowa. Niestety, tym razem szczęście nam nie dopisało. Po 4 i pół godzinie stania na przejściu granicznym w Rawie Ruskiej celnicy ukraińscy sporządzili protokół z decyzją odmowy wjazdu na teren Ukrainy. Zmuszeni byliśmy wrócić i szukać szczęścia na przejściu w Medyce. Po drodze, korzystając z uprzejmości ks. proboszcza parafii p.w. św. Piotra i Pawła w Medyce, zostawiliśmy połowę paczek w salce parafialnej, by tym samym z mniejszą ilością darów łatwiej było przekroczyć granicę. Po kolejnych 4 godzinach i dyskusjach z różnej rangi przedstawicielami służb celnych Ukrainy udało się przejechać, by po ponad 24 godzinach dojechać do Lwowa. Pozostał jeszcze wieczorny rozładunek. Po drugą część pozostawionych darów wróciliśmy we wtorek.

We Lwowie od lat naszą bazą jest kościół św. Antoniego przy ul. Łyczakowskiej. Tam od poniedziałkowego poranka wydawano paczki tym, którzy mają jeszcze siłę po nie przyjść sami. Pozostałym, najstarszym, chorym i samotnym paczki dostarczali do domów harcerze z ZHR Orlęta z Oś. Rusa w Poznaniu, korzystając z marszrutek i tramwajów. Jest to spory wysiłek zważywszy, że każda paczka to prawie 10 kg produktów, a często od przystanku jest jeszcze spory kawałek do przejścia. Były też takie paczki, po które zgłaszali się przedstawiciele Uniwersytetu III Wieku, siostry zakonne czy proboszczowie polskich parafii i swoimi środkami transportu dostarczali do najbardziej oddalonych części miasta. Swoimi samochodami przyjechali też przedstawiciele polskiej szkoły z Nowego Rozdołu. Z racji wtorkowego pobytu w Medyce po pozostawioną tam część darów, zmuszeni byliśmy odwołać nasze wyjazdy poza Lwów tj. do Brzeżan, Przemyślan i Rohatyna. Proboszczowie tych parafii własnymi samochodami odbierali od nas dary ze Lwowa.

Środa to dzień odwiedzin mikołajkowych w polskich organizacjach we Lwowie. Po przedpołudniowym dyżurze w bazie, nasza delegacja odwiedziła redakcję Kuriera Galicyjskiego, Federację Organizacji Polskich na Ukrainie, Towarzystwo Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej i parafię w Rzęsnej. Pozostawione tam paczki zawierały głównie materiały biurowe i środki czystości.

Czwartek to dzień szczególny. Delegacja nasza została przyjęta przez ks. Arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego – Metropolitę Lwowskiego. Został On zapoznany z działalnością naszego Towarzystwa, prowadzoną akcją „Serce dla Lwowa”, ale przede wszystkim poproszony o objęcie honorowym patronatem i zaproszony na obchody 25-lecia Poznańskiego Oddziału TML i KPW. Prośba i zaproszenie zostało przyjęte i liczymy, że Jego Eminencja zaszczyci nasze jubileuszowe majowe uroczystości.

Niezapomnianą ucztą dla ducha, a w zamyśle formą podziękowania było piątkowe spotkanie całej naszej grupy z Janiną Zamojską i Haliną Makowską, wielce zasłużonymi dla Polaków na Kresach i kościoła katolickiego we Lwowie. Zaproszeni zostaliśmy na podwieczorek do jej niewielkiego pałacu, gdzie zajadaliśmy się wspaniałymi naleśnikami z serem i kapustą. Na zakończenie spotkania Pani Halina Makowska raczyła nas fragmentami poematów, których akcja i bohaterowie poruszali się w przestrzeni przedwojennego Lwowa. Klimat spotkania, wspaniałe wnętrza, a przede wszystkim osoba gospodyni, na chwilę przeniosły nas w czasy, które niestety bezpowrotnie minęły.

Piątkowe i sobotnie poranki to wizyty św. Mikołaja w kościele św. Marii Magdaleny. Po mszach św. o godz. 8.00 harcerze rozdawali mikołajkowe, drobne upominki wszystkim przybyłym na nabożeństwa dzieciom i dorosłym. Jak zawsze spotkało się to z ogromną życzliwością i sympatią, choć nie było zaskoczeniem, bo od lat właśnie w dzień św. Mikołaja harcerze są tam obecni z prezentami. 

Po ośmiu dniach pobytu we Lwowie nasza Akcja dobiegła końca. Jak zawsze obecność umundurowanych harcerzy, szczere długie rozmowy, nierzadko przy herbatce i skromnym ciasteczku, w atmosferze zbliżających się świąt Bożego Narodzenia pozwala naszym rodakom z nadzieją spojrzeć na trudy dnia codziennego, a przekazane dary godniej spędzić te najpiękniejsze ze świąt. Są to chwile, na które czekają przez cały rok. Należy tu podkreślić wkład pracy wielu życzliwych i oddanych ludzi, darczyńców i społeczników wspomagających to piękne dzieło. I za to wszystkim bardzo serdecznie dziękujemy.

 tekst i foto: Jacek Kołodziej